Dziwi mnie dzisiaj - w cywilizowanym kraju w środku Europy - opowiadanie się za przywróceniem kary śmierci. A dwaj panowie z tytułu notki, którzy licytując się na radykalność - by przekonać do siebie swoich wyborców - sięgnęli po karę śmierci, jako po polityczny oręż do walki ze sobą - jako , że obaj często powołują się na katolicką naukę społeczną - polecam uważne studium tejże. Bez złośliwości można by rzec: grają śmiercią... a dyskusja o tym kto był pierwszy za karą śmierci jest jakby to powiedzieć.... mała i śmieszna.
Na przykład można by panom Kaczyńskiemu i Ziobrze polecić kilka zdań z encykliki Jana Pawła II Evangelium vitae (pogrubienia moje - jako że moim zdaniem odnoszą się do sytuacji). Ja wiem, że argumenty z prawdy objawionej nie do każdego przemawiają. Ale do nich - jak się wydaje - powinny :
<< Tak więc Prawo jako całość w pełni chroni życie człowieka. Tłumaczy to, dlaczego tak trudno jest dochować wierności przykazaniu „nie zabijaj”, jeśli nie przestrzega się innych „słów życia” (por. Dz 7, 38), z którymi jest związane to przykazanie. Wyrwane z tej perspektywy, staje się ono ostatecznie tylko zwykłym zewnętrznym zakazem, zaś człowiek rychło zaczyna się doszukiwać jego ograniczeń, sposobów złagodzenia go i uchylenia w wyjątkowych sytuacjach. Tylko wówczas, gdy otwiera się na pełnię prawdy o Bogu, o człowieku i o historii, przykazanie „nie zabijaj” odzyskuje swój pełny blask jako dobro dla człowieka we wszystkich jego wymiarach i relacjach. >>EV 48
<<"Zarówno w Kościele, jak i w społeczności cywilnej oraz powszechnej zgłasza się postulat jak najbardziej ograniczonego jej stosowania albo wręcz całkowitego zniesienia. Problem ten należy umieścić w kontekście sprawiedliwości karnej, która winna coraz bardziej odpowiadać godności człowieka, a tym samym — w ostatecznej analizie — zamysłowi Boga względem człowieka i społeczeństwa. Istotnie, kara wymierzana przez społeczeństwo ma przede wszystkim na celu „naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie”. Władza publiczna powinna przeciwdziałać naruszaniu praw osobowych i społecznych, wymierzając sprawcy odpowiednią do przestępstwa karę, jako warunek odzyskania pra
wa do korzystania z własnej wolności. W ten sposób władza osiąga także cel, jakim jest obrona ładu publicznego i bezpieczeństwa osób, a dla samego przestępcy kara stanowi bodziec i pomoc do poprawy oraz wynagrodzenia za winy.
Jest oczywiste, że aby osiągnąć wszystkie te cele, wymiar i jakość kary powinny być dokładnie rozważone i ocenione, i nie powinny sięgać do najwyżs
zego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale." EV 56
A ja się z nimi zgadzam. Jestem ZA karą śmierci dla pp Ziobro i Kaczyńskiego, i dla wykonawców ich woli też! Śmierć za śmierć! I jeszcze koniecznie musi ta kara działać wstecz! Zabili dla politycznych powodów kobietę, niech odpowiedzą własnymi głowami! Przecież ten postulat właśnie ich dotyczy! Żadnych Trybunałów Stanu - przed sąd i na stryczek! A, zapomniałem - kara musi być wykonana publicznie, bo przecież ma odstraszać - niech sobie inni popatrzą, jak to działa!
OdpowiedzUsuńNapisałem tak u Missjonash i coraz bardziej mi się taki komentarz podoba :D
prowokator! ;)
OdpowiedzUsuńAmen, brother! :-)
OdpowiedzUsuńKościół w osobach swoich biskupów się wypowiedział nieco inaczej - owszem jest przeciw karze śmierci, ale najpierw drobne wieszanko.
OdpowiedzUsuńI Nycz i Michalik są zgodni, aczkolwiek odrobinkę ochotnością do wieszania się różnią - o jedną zdrowaśkę.
@ Andy - amen! :)
OdpowiedzUsuń@ St.Dreptak - Nycz wypowiedział się wyraziście - chyba że czegoś nie wiem? Natomiast Michalik jest za a nawet przeciw...tak rozmytych wypowiedzi dawno nie słyszałem - czy to nie on mówił ostatnio, że trzeba mówić "tak, tak, nie nie" ?
Brakuje Życińskiego....
Część wypowiedzi dotycząca wykładni Katechizmu, z wypowiedzi Nycza zniknęła bez śladu - aż oczy ze zdumienia przecierałem - taka drobna niespodzianka mediów. Niestety nie skopiowałem tej wersji i nie mam czym się podeprzeć. O pomyłce nie ma mowy, bo to było przed wypowiedzią Michalika u którego przeczytałem nieomal to samo, stąd mój komentarz powyżej.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że to nie takie jednoznaczne.
OdpowiedzUsuńTak więc: do wyboru, do koloru:
http://wpolityce.pl/artykuly/18920-ks-dariusz-kowalczyk-kosciol-a-kara-smierci-zwolennik-kary-smierci-nie-musi-czuc-sie-zlym-katolikiem
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/kara_smierci_w_nauczaniu_kosciola_17181
linków w internecie można znaleźć setki - co jeden to bardziej odjechany....
OdpowiedzUsuńdla mnie osobiście to w ogóle nie trzeba jakichś religijnych uzasadnień żeby być przeciw....
a jeżeli już to w zasadzie wystarczyłby Nowy Testament - na przykład Ewangelia Mateusza5 rozdział 5....
więcej znaczy dla mnie JPII niż jakiś ksiądz Kowalczyk - zresztą obecny katechizm opiera się na tekście z EV, który zacytowałem powyżej...
końcówka artykułu Kowalczyka sprawia wrażenie, że facet zaprzeczył samemu sobie i wszystkim argumentom zawartym w części pierwszej artykułu :))))
wracając do wykładzni KK - pytaniem zasadniczym jest: co to są "przypadki absolutnej konieczności, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa ??". Mi przyszły na myśl tylko wojna i anarchia. Zresztą sam JPII pisze, że takie przypadki "być może już nie zdarzają się wcale", a już zupełnie nie ma ich w naszym kraju...
a ks.Kowalczykowi napisałem komentarz :)
OdpowiedzUsuńsłuchałem przedwczoraj dyskusji Hofmana z Kaliszem - ten pierwszy wyciągnął cytowany przeze mnie tekst wyciął z niego tylko jedno zdanie: "nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa" i z konkludował: "Jan Paweł II był za karą śmierci!"... to już naprawdę trzeba mieć albo jakieś bielmo na oczach... albo być kimś z gruntu fałszywym....
a tutaj najnowsze katolickie trendy :)
OdpowiedzUsuńhohoho! wygląda na to, że ksiądz Kowalczyk bądź tez portal wpolityce.pl mnie zmoderował bo komentarz przed południem wisiał a teraz już go nie ma! (niepoprawny? niewygodny? kto wie?)
OdpowiedzUsuńmam jednak zwyczaj pisania tekstów w notatniku :)
tak więc ku pamięci: w odpowiedzi na ten tekst napisałem taki komentarz:
<>
Ja tu widzę jakąś niespójność. W pierwszej części w zasadzie Ksiądz uzasadnia, że zarówno Jan Paweł II jak i Benedykt VI są przeciwni karze śmierci -JPII wzywa wprost do "położenia kresu karze śmierci jako praktyce okrutnej i niepotrzebnej".Zabrakło mi też tekstu źródłowego z Evangelium Vitae, na którym opiera się obecna wykładnia katechizmu:
OdpowiedzUsuń"wymiar i jakość kary powinny być dokładnie rozważone i ocenione, i nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale." EV56
pytanie : jakie to są przypadki absolutnej konieczności, gdy nie mainnych sposobów obrony społeczeńtwa?? Mi przychodzi na myśl jedynie wojna i anarchia...
a konkluzja Księdza artykułu jest taka, że nauczanie papieży to "tylko zachęta"... i zwolennik kary śmierci nie musi się czuć złym katolikiem , bo taka tradycja.... Takie jakby to wszystko nielogiczne..tak jakby wniosek był sprzeczny z dowodami. Czyli co ostatecznie ? "Katoliku, myśl swoje i nie przejmuj się zachętami Głowy Kościoła?"
podjąłem drugą próbę ;)
OdpowiedzUsuń