Przyznam, że musiałem nieco odetchnąć po wyborach, bo włączały mi się emocje.
Czas na uporządkowanie myśli i kilka powyborczych spostrzeżeń .
Spostrzeżenie pierwsze: jeśli chodzi o zmiany – na razie wygląda na to, że będą kosmetyczne – przynajmniej do grudnia. Tusk dostał mandat od społeczeństwa, więc będzie mógł rządzić nieco odważniej, koalicja ma większość i dobre warunki do pracy. Jednak – wbrew pozorom – rządzić nie będzie mu zbyt łatwo, gdyż częśc wyborców zagłosowała nie tyle "za" Platformą co "przeciw" PiSowi". Głos był więc nie tyle poparciem co sprzeciwem. Gwoli sprawiedliwości trzeba zauważyć , że po przeciwnej stronie było podobnie. Część wyborców PiSu zagłosowała przeciw Platformie. W obliczu nadchodzących trudnych czasów musi się Tusk liczyć , że pewna część tych co oddali na niego głos nie powita jego kroków entuzjastycznie.
Spostrzeżenie drugie – PiS przegrał po raz szósty. . Prezes pozostaje na stanowisku pomimo przypominanych przez media deklaracji. Jeśli będzie zdolny ustąpić – w co wątpię, a PiS zmieni język i styl komunikowania sie, to może coś za cztery lata zdziałają?
spostrzeżenie trzecie – Palikot i jego "Ruch ". Już przyszykowałem bardzo emocjnalną notkę – dałem jednak spokój. Napiszę tylko tyle: nie rozumiem tych , którzy na niego głosowali - a może inaczej: nie rozumiem tak dużego poparcia. Mniemam, że część jego wyborców jest związana z ideami , które głosi Palikot i jego zwolennicy – Biedroń, Nowicka, Kotliński, Grodzka, Urban ze swoim wicenaczelnym. Wmowny obrazek: rozradowany Urban w pierszym rzędzie w Stodio Wyborczym Palikota. Powiew świeżości?? Przestańcie! Jaka świeżość może się wiązać z tymi osobami? "Nowoczesne państwo"? Dziękuję, jeśli mieliby je tworzyć ci co powyżej.
Ale poza tymi , którzy głosowali za względów ideowych, wielu wyborców dało się po prostu zrobić w trąbę i podejrzewam, że już niebawem bedą mieli ciężkiego kaca. Zresztą już teraz widać ich kompetencje, kiedy w wywiadach szafują oklepanymi hasełkami , a gdy podrązyć głębiej widać jedynnie wielkie nic – pustkę i niewiedzę. Palikot więc może bazując na tym wodzić swoją trzódkę za nos. Póki co próbuje zrobić z siebie poważnego polityka i zrobić w trąbę kolejnych....
tyle na dzisiaj
Chyba za bardzo wpadłeś w schemat przekazu medialnego i mechanizmów kreowania czy kształtowania wizerunku jako jakiejś wartości?
OdpowiedzUsuńOwszem, Palikot jest jaki jest, ale to nie naiwni i załgani wyborcy na niego zagłosowali i to nie dzięki Tymochowiczowi pojawiło się aż 10 % wyborców gotowych pójść i zagłosować za jego ruchem. Drugie tyle zagłosowało na platformę, bo bało się czystego zła. To już nieco więcej by było, prawda? Ty uważasz, że ci ludzie są niespełna rozumu albo ograniczeni umysłowo? Po Tobie się tego nie spodziewałem.
a ja długo się wahałam, efekt był taki, że zagłosowałam na OSOBĘ, która może i z RP, ale nie powiesiła plakatu, a dostała się do sejmu, bo jest znaną od wielu lat społeczniczką gotową działać coś dla ludzi. To jest dla mnie powiew świeżości, a że palikot, urban. a gdzie jest co innego w tym sejmie? to wciąż Ci sami ludzie... (to nie anonim, ale nie wiem jak znów dodać komentarz z moją ksywką - tu Mzawka)
OdpowiedzUsuńTo jest to WIELKIE NIC?
OdpowiedzUsuńMżawko, dzięki za informacje, więcej takich nic niewartych posłów :D
Ciekawe jak pani gorliwa katoliczka podejdzie do pierwszej akcji - usunięcia krzyża z sali sejmowej?
OdpowiedzUsuńStarszy Dreptaku - nie napisałem nigdzie nie pisałem, że "niespełna rozumu bądź też ograniczeni" - napisałem że nie rozumiem - i że - o ile nie wyznają wartości lansowanych przez frontmenów - dali się zrobić w trąbę . Ale to jest tylko moje przekonanie, którego nie trzeba brać sobie do serca. Jak bowiem udowodnić na ile racjonalne są motywy naszych wyborów a na ile daliśmy się ponieść chwilowym emocjom? Można jedynie pytać "Dlaczego?" i starać się znaleźć odpowiedź. Ale to już zawsze post factum.
Takich "wydarzeń" już w polskiej polityce było kilka... Moim zdaniem to towarzystwo rozpirzy się w drobny mak raczej prędzej niż później. Czy mam rację? Czas pokaże.
Jeżeli "pani katoliczka" - jak to ująłeś Dudi - zna konstytucję naszego kraju to powie, że albo usuną krzyż, albo dołożą tam gwiazdę dawida, krzyż prawosławny itd. itd. bo jest równość wyznań. To o to w tym wszystkim chodzi, nie o krzyż. Bądźmy katolikami, ale mądrymi. Wojny religijne nie przynoszą nic dobrego.
OdpowiedzUsuńSłowo pisane ma swoje wady.... zastanawiam się bowiem Starsza, jakim Ty tonem napisałaś ten komentarz i wezwanie do bycia "mądrymi katolikami"? :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą podejrzewam, że dla każdego znaczy to coś innego - dla mnie bynajmniej nie wiąże się w żaden sposób ze ściąganiem krzyży w imię idei "świeckiego państwa". Mnie ten krzyż w niczym nie przeszkadza - krzyż sobie wisi kilkanaście lat i jak dotąd nikomu nie przeszkadzał . Poza tym - przepraszam - kto tu wszczyna religijne wojny??
najlepszym sposobem na to czy ma tam wisieć czy nie jest debata i głosowanie - byle krótko, bo szkoda tej pary w gwizdek. W końcu po pierwsze: posłowie mają mandaty do reprezentowania naszych poglądów a ich głosowanie będzie wypadkową poglądów społeczeństwa, po drugie: sejm to ich miejsce pracy.
Ani mi ani Tobie, ani też Starszej on nie przeszkadzał, dopóki nie użyto go do politycznej nawalanki. Teraz mi przeszkadza i wielu innym też. Trzeba więc sięgnąć do Konstytucji i nic do tego nie ma żadne głosowanie, chyba że nad zmianą ustawy zasadniczej.
OdpowiedzUsuńZnasz Starszą i wiesz, że w tym przypadku ton miała śmiertelnie poważny, a wypowiedź poprzedził głęboki namysł.
Co do głosowania - myślę że właśnie ma znaczenie - bo Konstytucję można interpretować różnorako. Niech sobie więc panowie podebatują i załatwią sprawę krzyża byle szybko. Chociaż jest wiele głosów, by to po prostu zostawić - ja uważam, że nie - skoro postawili sprawę - niech sobie spuszczą ciśnienie.Chociaż łatwo przewidzieć kto na którą część Konstytucji będzie się powoływał. Będzie zapewne gorąco - zwłaszcza w dyskusji ze środowiskiem Palikota - bo ten sejmowy krzyż ma dodatkowy wymiar symboliczny - jest darem matki ks. Popiełuszki.
OdpowiedzUsuńNie odnotowałem, by akurat tego krzyża ktoś używał w politycznej walce. Dopiero teraz próbuje to robić Palikot i jego świta - jeszcze zanim się zdążyli dobrze zorientować które drzwi w sejmie do czego prowadza.
Sądząc z arytmetyki - jeśli dojdzie do głosowania - krzyż zostanie.
a jeśli chodzi o "mądrych katolików" wypowiedzianych tonem nawet najpoważniejszym - ja zawsze takie wezwania przepuszczam przez swoje filtry i bywa że zupełnie nie daję im posłuchu :)
OdpowiedzUsuńczy robić obok krzyża kolekcję róznych symboli religijnych (nota bene pomysł Palikotaa) to temat na osobna dyskusję - ja uważam , że nie.
Bardzo dobrze idzie katolikom to filtrowanie, bardzo dobrze - zawsze w jedna stronę.
OdpowiedzUsuńczyżbyś chciał mnie wcisnąć w jakieś ramki?
OdpowiedzUsuńjeśli tak, to się nie dam i powiem Ci , że na moje filtry składają się moje przekonania, moje doświadczenie i mój zdrowy rozsądek, które czasem są tożsame z katolickim maistreamem a czasem nie
OdpowiedzUsuńwięc moje zdanie jest takie, że krzyż powinien wisieć i ma swoje miejsce w Sejmie a podejrzewam, że cała ta awantura wszczęta jest bardzo świadomie (Tymochowicz ?) - raczej dla "promocji środowiska" które bryluje w mediach i a strach lodówkę otworzyć....
a wygląda na to, że tym razem Palikot nie zlecił badań, coby utrafić w nastroje społeczne - jak się okazuje wg badań Wyborczej(sic!) większość społeczeństwa opowiada się za obecnością krzyża w przestrzeni publicznej (i tego konkretnego w Sejmie) co wydaje mi się zupełnie normalne.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,10487634,Sondaz__GW___Zdecydowana_wiekszosc_Polakow_za_krzyzem.html
a w demokracji, panie, to jest tak, że wola większości decyduje
Oczywiście że Cie wciskam w ramki i nawet mi się udaje :D
OdpowiedzUsuńCo do sensu tej całej wojny, to tylko zwykłe rozprowadzanie i ustawianie na strzał.
Ważniejsze jest utrzymanie poparcia dotychczasowych wyborców i wykazanie tym którzy poparli SLD i platformę, że nie mieli racji. Pamiętaj że duża część wyborców głosowała wbrew sobie. Ot niespodzianka - mieli pochłonąć Palikota a mogą sami stracić poparcie. Wystarczy tylko wykazać że zarówno PiS jak i PO głosują razem i zgodnie wbrew Konstytucji, a później poprzeć w konstruktywny sposób oczekiwane (i konieczne) reformy. W ten sposób RP odrzuci odium niepoważnej partii i postawi pozostałych w pozycji ekstremistów. Myślisz, że to niemożliwe?
Co do Tymochowicza, to niczego nie zmienia, ważne jest że pozostali nie mają inicjatywy i tylko mogą odpowiadać na zaczepki.
Pozwolisz że sobie popatrzę na te zagrywki nieco z boku? Taka mała przyjemność dla starego zagończyka :D
możesz sobie patrzeć z boku czy z góry - Twoja wola
OdpowiedzUsuńczas pokaże czy Twoje intuicje są słuszne - bo moim zdaniem masz jakieś różowe okulary a zaczynie dziać się coś zgoła odmiennego - to całe towarzystwo uwierzyło "Teraz jest nasz czas" i zachowują się tak jak gdyby wygrali wybory - co zauważył wczoraj Niesiołowski u Lisa . (otrzymali 10 % głosów, a przypominam swoją tezę z notki głównej: połowa z tego dała się zrobić w trąbę) Ostatecznie będzie to swego rodzaju żywioł, nad którym Palikotowi z Tymochowiczem nie uda się zapanować.Poza tym powoli i stopniowo będzie wychodzić co to w ogóle są za ludzie, co wiedzą , co potrafią. A akcja wywołuje reakcję, wielu słuchając ich wynurzeń pomyśli: albo ja jestem nienormalny albo oni i będzie wojna na całego, którą nazwałbym "drugą wojną polsko-polską".Zwłaszcza ze obracamy się w kręgu wartości i przekonań , które najbardziej wpływają na zachowania. Gospodarka? Reformy?? a gdzieżby tam! Kto się na niej zna? Biedroń? Środa? Leszczyński? Grodzka? Kotliński? Nowicka? Czy może Tymochowicz? Pokaż mi w tym gronie jakieś osoby które kontruktywnie mogłyby wpływać na - jak piszesz - oczekiwane i konieczne reformy gospodarcze? Może jest chociaż kilku w drugim albo trzecim szeregu? Obym był złym prorokiem.
:)
OdpowiedzUsuńNie znam większości odpowiedzi na Twoje pytania i wątpliwości - nawet nie próbuję na nie odpowiadać - Palikot mnie nie przeraża.
OdpowiedzUsuńHmmm nie słucham radia, nie mam telewizora , przyciśnięta robotą do bólu przeżywam lokalne katusze sprostania obowiązkom ku wydoleniu. Jest mi obojętne już co na górze zazwyczaj przekłada się to na trudniej, drożej , ale zawsze pomysłowo. To się sprawdzało po każdych wyborach na moim poziomie łańcucha pokarmowego.
OdpowiedzUsuńDudi drogi, piszę poważnie martwiąc się o to samo co ty z innej strony. Rozumiem patrzenie z twojej strony, ty spróbuj popatrzeć z mojej. Miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńBelferida - czasem tak trzeba dla komfortu psychicznego.
OdpowiedzUsuńStarsza - owszem próbowałem. I o ile o tym czy obecność krzyża w Sejmie jest zamachem na świeckość państwa można sobie spokojnie dyskutować - to czas, forma i agresja RPP obudziły we mnie emocje, które może mi jakoś przejdą, a może nie. Zobaczymy.