sobota, 2 października 2010

"Nowoczesny"

to jest Waldemar Pawlak. Podobno pierwszy ma wszystkie najnowsze elektroniczne gadżety i nieźle się porusza w necie. A Janusz Palikot ?...

jest "specyficzny", przyjmuje pozę... robi "gębę"... nie wiem natomiast czy to co robi i mówi ma cokolwiek wspólnego z nowoczesnoscią? To bardziej taki domorosły filozof ze społecznym zacięciem... mówi sobie co mu się nie podoba i jak mu się wydaje, że być powinno...Na pewno intryguje i zastanawia, ale moim skromnym zdaniem niewiele zdziała...

Obserwuję kongres Ruchu Poparcia jego osoby, który zorganizował - postulaty zasadne mieszają się z zupełnie niepoważnymi, żeby nie powiedzieć bzdurnymi... Patrzę na ludzi zaproszonych - Wojewódzki, Kalisz, Środa i Kutz, Kora i Sipowicz, do kompletu Irek Bieleninik i Piotr Misztal... i Palikot na czele... i słucham tego co mówi: "wychodzę – nie wychodzę, "wyjdę ale 6-go grudnia" , "okupowanie przez Kościół" "darmowa antykoncepcja" "kadencyjność funkcji politycznych" do tego in vitro, aborcja i edukacja seksualna i jeszcze związki partnerskie, i "brzuchaci biskupi" na państwowych uroczystościach ... no i jeszcze "państwo polskie nie istnieje" - z tego "programu" wychodzi jakiś taki polityczny bigos, który suma sumarum okazuje się bardzo ciężkostrawny... (przynajmniej dla mnie) ... nie wiem czy to są największe problemy w naszym kraju? I czy "nowoczesna Polska" to tylko określony światopogląd, czy może jednak coś więcej? jakoś tak myślę ze facet marnuje swoją sznsę... bedzie kimś na miarę Piotra Ikonowicza tylko na innej stronie polskiej polityki.

Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś innego. Wydaje mi się, że ten statek wpłynął na mieliznę zanim na dobre wystartował...

Bo mozna zbudować partię na prostym antyklerykaliźmie, podobnie jak zbudowano już w naszym kraju partię, której spoiwem był pozytywny stosunek do piwa... ale polska demokracja już dojrzała i nie wróżę ruchowi Palikota wielkich sukcesów....Jesli chodzi o poparcie społeczne zagospodaruje pewnie niszę którą wypełniają czytelnicy "Faktów i Mitów", "Nie" Urbana, troszkę młodych lewicowców, odjechanych liberałów i wszystkich tych którzy uważają, że jedynym i największym problemem RP jest Kościół Katolicki ...nic poza tym...czy uzbiera się na wejście do palamentu ? chyba nie...

Palikot nadaje się do roli intrygującego prowokatora w wachlarzu polityków dużej partii – przy swoim talencie do mediów ma tu odpowiednią siłę rażenia. Jednak jako przywódca społecznego ruchu, a następnie parii ? Pudło. Tak luźno w tym kontekście przychodzi mi na myśl Manuela Gretkowska, której sławetna Partia Kobiet miała podobno zatrząsnąć polską polityką, a dziś jest zupełnym marginesem.

Czy mam rację w ocenie Palikota i jego Ruchu? Czas pokaże....


20 komentarzy:

  1. Cześć Dudi
    Myślę, że masz rację. Co prawda najczęsciej podzielam Palikota opinie ale nie sądzę by jego postulaty mialy jakąkolwiek mozliwość realizacji. Traktuję więc Palikota jako pożytecznego destruktora. Nie da się ukryc, że to on powstrzymał histerię posmoleńską, więc można powiedzieć, że jesli ma mozliwość publicznego wyrażania opinii to jest skuteczny. Czyli kibicuję mu w rozwalaniu mitów prawicowych a głównie przelamywania języka, który został w spadku po pisie. Traktuję go jaką jedną z kropli, ktora skałę drąży. Natomiast Palikot nie jest w stanie przeprowadzić zmian o ktorych mówi, bo musiałby mieć w przyszłym sejmie 3/5 głosów by obalać weta prezydenta i dokonać zmian w konstytucji.
    Niestety - moim zdaniem słuszne i pożyteczne - postulaty sformułowane dziś na Palikota zjeździe mogą mogą być wprowadzone w życie tylko drogą rewolucji
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem ci przedstawić "miażdżącą krytykę" twojego tekstu, ale sobie darowałem :)
    Popatrz na polityków, jak gorliwie krytykują, obśmiewają i dezawuują Palikota. Czegoś to niezwykle gorliwie i natrętnie robią, a w ich wypowiedziach zero argumentów (jak w twoim tekście ;). Musi, że mają problem i coś ich ruszyło? Już dla tego widoku i zachowania warto było :D
    Ja tylko zwrócę twoją uwagę na to jak mówił K. Kutz. On był bardzo wzruszony - specjalnie zwróciłem uwagę jak się zachowywał. Co takiego wyprowadziło z równowagi takiego starego wygę jak Kalisz, że gadał głupoty od rzeczy i w sumie wyraził poparcie? Zdaje się, że widok sali wypełnionej ludźmi w większości nowymi, młodymi radykalnymi ale nie rewolucyjnymi i uwaga - NOWOCZESNYMI!
    Ja temu ruchowi będę kibicował, oby nie dali się wydutkać, wyrolować i skurwić. Na razie mają mój głos, który jak wiesz nie jest na zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Palikot kupił sobie willę i samolot, a dziś kupił sobie publiczność", powiedział S, Żelichowski tu link
    Obawiam się, że większość obecnych na Kongresie byłoby bardzo trudnych do kupienia, czego chyba niektórzy nie są w stanie zrozumieć. Tych ludzi trudno kupić, trudno nastraszyć, trudno oszukać - ich trzeba przekonać i to jest bardzo pocieszająca okoliczność :D

    OdpowiedzUsuń
  4. M. Gretkowska powiedziała, że to skandal, że symbolem ruchu jest facet - no dobra, domalować mu cycki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dyszczo kupił popularnymi hasełkami odgrzanymi z przeszłości. Kalisz nie mógł wyrazić dezaprobaty bo jego partia pod tymi hasłami rządziła całą dekadę. Niczego nie zrealizowali bo problemy Palikota nie są problemami państwa.PFRON za chwile padnie - nie ma pomysłu na niepełnosprawnych. ZUS też cienko przędzie. Jak nie zreformują ubezpieczeń to dopiero będzie wojna.NFZ to porażka i cos trzeba z tym zrobić.
    Palikot odwołuje się do antyklerykalizmu w najprymitywniejszej postaci. Dla mnie jest to obrzydliwe. Bywałam na uroczystościach państwowych gdzie był pop i w Polsce to było. Czemu mój kraj nie może tez być katolicki? Ateiści nie maja w nim miejsca? Wysłano ich na Barbados?
    Darmowe środki antykoncepcyjne to 40 zł za opakowania na miesiąc plus paczka prezerwatyw i mamy zasiłek rodzinny na jedno dziecko. Ale jakby krzyczał postawmy na młodość na dzieci, z których będą ci młodzi co to teraz u niego siedzą na wiecach...
    Tak mi sie teraz pomyślało że oni poszli bo to znany jajcarz. Posłuchają, pośmieją się ale czy będą głosować...? Dla mnie jego plan polityczny to taka bajeczka i to już dość dobrze znana: KK jako zły wilk i tabletki dla Czerwonego Kapturka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kartku - dlatego twierdzę, że najlepszym miejscem było dla miejsce w którym jest obecnie... tu ma możliwość swoich prowokacji - osobiście patrzyłem na niego życzliwie, ale chyba do wczoraj - to jak rozłożył akcenty pokazuje trochę czym będzie ten cały Ruch a może i partia...
    "odrodzenie moralne inaczej" jakoś mnie to nie pociąga

    Starszy - ja osobiście nie widzę w tym spektaklu nic nowoczesnego, ani też "świeżego i ożywczego" a wzruszony Kutz mnie nie wzrusza...a Kalisz zawsze podnieca się na widok mikrofonu - nie wiedziałeś? - to manifestacja przede wszystkim ideowa a do tych idei jakoś mi daleko...widziałem tam dużo taniego populizmu... to że przyjechało 4000 ludzi? Cóż to jest dla Palikota... ? Ja bym nie dorabiał do tego jakiejś filozofii - część pewnie przyjechała dla jaj, część z ciekawości, a część dlatego że się identyfikuje... w ten sposób organizuje się demonstracje, a taką był ten cały Kongres

    OdpowiedzUsuń
  7. Yenno, nie masz racji. Po 10 kwietnia nadmierny klerykalizm wyszedł jak na dłoni. Wawel, wszystkie uroczystości pod dyktando Kościoła, zdecydowane wypowiedzi gloryfikujące jedną opcje i zdecydowane poparcie dla jednej partii, w sposób urągający godności całej reszty, w tym mojej. Czy poczułem się jak w nie swoim kraju? O tak, i nie było mi z tym dobrze. Każda dyskusja o regulacjach prawnych blokowana natychmiast z racji "moralnych", każda inicjatywa, oceniana pod względem "wartości" i przyzwolenie na pseudo chrześcijańske burdy. Nie wiesz jakie? No to przypomnę - obrzucanie obelgami każdego, kto inaczej myśli i czuje, bezczeszczenie grobów, antysemickie, ksenofobiczne i homofobiczne zadymy, nieuzasadnione zarzuty zdrady, niszczenia narodu, wyprzedaży majątku, spisków i zmowy antypolskiej - ze strony Kościoła brak jakiejkolwiek reakcji. Sprawa krzyża przelała tę czarę - ludzie powiedzieli dość i przyszli nie proszeni, z własnej woli i przekonania i zobaczyli, że jest ich dużo.
    Sprawa religii w szkole. Sam byłem kiedyś za, tylko to nie tak miało być. Miało być dobrowolnie, bez nacisku i w duchu poszanowania godności ucznia, rodziców i szkoły. A co mamy? Mamy katechizację w najbardziej prymitywnej formie i nie dopuszczającej jakiegokolwiek sprzeciwu. Jak jest to sami oboje z Dudim wiecie - dla katolika lepiej żeby z taką formą nie miał nic wspólnego. Rodzice nie maja żadnego wpływu na to, kto i jak uczy tej religii, dyrektor nie ma i kuratorium nie ma - efekt jest taki że i poziomu niema. To co sie dzieje na lekcjach religii często przerasta naszą wyobraźnię, a uczniowie maja na tych lekcjach czasami swoisty w-f, a nie normalną lekcję. Do tego dochodzą zajecia z wychowania seksualnego, czy do życia w rodzinie - następny poroniony pomysł. Nie dość, że zajęcia bez żadnej sensownej koncepcji, to jeszcze na ogół prowadzone przez nawiedzone katechetki, które skończyły kursy prowadzenia tych zajęć (a jakże) w jakiejś katolickiej szkole, bo tylko Kościół zorganizował taki rodzaj studiów podyplomowych i tylko tacy fachowcy są dostępni. Zamiast więc sensownych lekcji mamy kolejne godziny katolickiej nauki społecznej i walki o wiarę, umysły i postawy. Osobiście uważam, że problem antykoncepcji czy in vitro, to dęte problemy, ale to nie antyklerykałowie go nadęli - to postawa kościoła, który sprawy nagłaśnia do paranoi - też mi wartości, których nikt kompletnie nie przestrzega i tak było zawsze. Problemy tego typu bardziej są kwestią medyczną niż etyczną.
    No i wreszcie kwestia stopni z religii i średniej na świadectwie - przecież dobrze wiecie, że nie wiedza i nauka w tym przypadku się liczą, tylko gorliwość i wyznawanie wiary. Każdy uczeń, który ośmiela się mieć pytania, wątpliwości, jest dociekliwy i otwarty, a nie daj Boże, zaniedbuje obowiązki gorliwego katolika, ma zaniżane oceny, a każdy, kto ostentacyjnie się zgadza zawyżane. Toż to żadna tajemnica, że tak jest i żadna tajemnica, że jest to notorycznie wykorzystywane przez katechetów. Powiecie, daj przykład, a ja w ciemno powiem - porozmawiajcie z własnymi dziećmi - to niemożliwe, że z tym się nie spotkaliście. Może też nie spotkaliście się z dniem wolnym, a w zasadzie dniami wolnymi na rekolekcje, co najmniej dwa razy w roku szkolnym? Czasami jeszcze dochodzą dodatkowe rekolekcje z okazji obchodów dnia patrona szkoły albo z okazji zdawania egzaminów. Czy to nie przesada? Nie spotkaliście się z przypadkami, kiedy dziecię przyszło i oświadczyło, ze rodzic jest ZŁY, bo nie przestrzega zasad wiary? Że należy mu sprowadzić do domu grupę modlitewną, żeby odprawiła nad nim modły, w intencji wygnania Złego? No tak, te przypadki, to jednak już całkiem odleciane, ale są.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak więc, to co jeszcze parę lat temu było tanim antyklerykalizmem stało się postulatem normalnego państwa, neutralnego światopoglądowo. W kontekście zachłanności (tak, zachłanności) w odzyskiwaniu dawno utraconych majątków, nie liczenia się z interesem społecznym, nie mówiąc o interesie pojedynczych rodzin, nie dziwi protest społeczny przeciwko nadmiernemu wykorzystywaniu państwa przez KK. Dziwi, że tak późno.

    Teraz kwestia, kto pojawił się na tym Kongresie i czego od niego należałoby oczekiwać. Na tym kongresie pojawiła się pewna ilość karierowiczów, którzy zawsze pojawiają się w takich miejscach, bo a nóż uda się podczepić i dorwać do koryta? Pojawili się różni frustraci, którzy nie bardzo mogą załatwić normalnie swoich spraw, pojawili się też przy okazji ludzie pokrzywdzeni przez los lub państwo. Pojawili się też różni nawiedzeni, z misją zbawiania świata. Ale pojawili się też w znacznej przewadze normalni ludzie, którzy mają dość i którzy chcą coś zmienić. I nie macie racji że przywiódł ich tani anty katolicyzm - oni podobnie jak ja maja dość tego. Może to jeszcze nie są wyrobieni politycznie starzy wyjadacze, ale na tanie chwyty będzie ich trudno złapać - medialnie brak im (nam) doświadczenia, ale w sieci są w stanie wyrazić to czego chcą i w sieci są w stanie uzgodnić poglądy (a co niby tu robimy?). Wyrażałem obawy, czy Palikot rozumie co to takiego ta sieć? Chyba rozumie? I to jest szansa, że ten przeciąg coś ruszy. Może zmieni na scenie politycznej lewicę? Może w pewien sposób uporządkuje i przywróci znaczenie słów? Na razie nie stało się nic poza wiecem a popatrzcie jak szybko nastąpiło ustawienie się polityków wg. orientacji lewica-prawica, liberalizm-konserwatyzm. Populizm? Populizm! Ale nawet gdy cała akcja upadnie, pozostaną kolejne rzesze ludzi z doświadczeniem, im ich więcej, tym bardziej system musi ich brać pod uwagę. Tym bardziej to co pisze Kartek (że nic tylko rozruchy), musi być brane przez rządzących pod uwagę. Problemy się rozwiązuje, bo inaczej nabrzmiewają i wreszcie wybuchają.

    I wreszcie pytanie na ile potrafimy się dogadać i co ma do tego Palikot? To ciekawe, ale Palikot ma do tego tylko tyle, ze w pewnym momencie jego koledzy przesadzili z połajankami i nagonką. Ten czy inny, ktoś by się wcześniej czy później znalazł - trafiło na Palikota, a ludzie przyjechali pomimo tego. :)
    A my dalej możemy sobie spokojnie pogadać, nie urywając sobie nawzajem głów i nie podpalając stosów. A Kartek ma rację, że nie podoba się to ani Kościołowi, ani aparatowi państwowemu, ani rządzącym, ani opozycji. Scena polityczna jest naprawdę zabetonowana i warto skorzystać z okazji do naruszenia tego betonu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Starszy Dyszczo żebyś się nie czuł samotny to popieram w 100% to o czym u dudiego piszesz.
    Aż się serce raduje jak ze strachu ci złodzieje podatków na swoją subwęcje partyjną się zjednoczyli.
    Palikot zrobił jeden błąd na tym kongresie powinien oznajmić i zacząć zbierać podpisy pod inicjatywą społeczną.
    Jaką jest referendum aby wymódz na partyjnym betonie zasiadającym (śpiącym i pijącym )w sejmowej sali jak i knajpie zlikwidowania tych że subwencji.
    Jeśli chcą się bawić w politykę niech robią to ze swoich składek partyjnych wtedy wszyskie partie będą mogły walczyć o sejmowe apanaże z równym skutkiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Dyszczo ja nie chcę dyskutować o wszystkim na raz. Fakt że KK trochę przesada ale powiedzmy szczerze - jedna opcja polityczna mu na to pozwala i wykorzystuje do swoich celów.Pewien umiar przydałby się. Zastanawiam się tylko czy jest coś takiego jak neutralność światopoglądowa Wydaje mi się że nie. U mnie na wsi jak 1 maja wypadał w niedziele to ludzie po mszy szli na pochód. I mi ten model bardziej odpowiada: współistnienie i szacunek dla innych poglądów. Religioa w szkole nie jest zła sama w sobie bo ucza nie tylko katolików - złe jest wykonanie i organizacja. Zły jest system szkolnictwa w Polsce i tu potrzeba reformy. To o czym piszesz to organizacja i sposób wykonania a nie same meritum przedmiotu. Wolne dni ? Każdy dyrektor ma w puli wolne dni od zajęć dydaktycznych i może przeznaczyć je np. na dzień sportu, na świeto patrona. To nie sa wolne dni - wolne od zajęć dydaktycznych ale nie od szkoły
    dwa z nich wykorzystują zwyczajowo na rekolekcje. Jak nie na nie to będzie to sprzątanie świata albo inna akcja. Powiedzmy że ekolodzy tez maja swoje wolne dni. Mój syn ma szkołę z ekologicznym programem to u nich własnie jeden z takich dni z puli dyrektora jest na usuwanie śmieci nad jeziorem.Dlatego tez nauczyciele sprawdzaja obecnośc bo to nie jest wolne. dziecku które na rekolekcje nie idzie zapewniać sie powinno zajęcia w świetlicy albo sportowe. Tak przynajmniej było w wytycznych za czasów gdy uczyłam.
    Ja jednak uważam że przesada w każda stronę jest zła. Brzuchaci biskupi - ten epitet mnie osobiście zdenerwował bo taki Dajczak czy Długosz to raczej chudzinki. Nie ma żadnego mądrego biskupa w Polsce?
    Antyklerykalizm jest najłatwiejszy. Negacja jest najprostsza. Reformowanie i zmiany cząstkowe nie są popularne. Podzielenie ludzi da mu szanse na zaistnienie samodzielne w polityce i on szukla tej drogi na poziomie wartości najistotniejszych. Dudi mi dzis na to niechcacy zwrócił uwagę. Jakby tak Palikot walczył z alkoholizmem, bezrobociem lub czyms jeszcze mniej popularnym to może za 5 lat miałby jakieś uznanie i poparcie. On wykorzystuje populizm do określonego celu - do zdobycia władzy.Nie wiem czemu ale nie wierzę że on chce coś zmienić dla ludzi. Facet dorobił się, to teraz czas na władzę- tak to wyglada. Dyszczo co on w czasie swojej kadencji zrobił dla swojego okręgu wyborczego? jakie ustawy przygotował? w czym brał udział w pracach w sejmie? Nie pytam złośliwie, ja o tym nic nie wiem. Dudi doskonale pisze: tam gdzie był spełniał dobra funkcję, wywoływał dyskusje społeczne ale do rządzenia się nie nadaje w moim odczuciu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Napisałam komentarz. Pożarło mi i drugi raz nie piszę. Ale
    1. nie ma dni wolnych na rekolekcje.To sa dni wolne od zajęc dydaktycznych w szkołach
    2. jak coś jest nauczane lub zorganizowane nie wpływa na meritum tego co się naucza. Język polski tez róznie jest nauczany, szkoła ogólnie w Polsce jest żle zreformowana i żle uczy.
    3. nie ma neutralności światopoglądowej. Coś takiego nie istnieje: vide Szwecja, Francja...Ja wolę wspólistnienie i kompromisy.
    4. Palikot porusza te sprawy które podziela ludzi i wywołają emocje: moim zdaniem aby dostać władzę bo forsę już ma.Niczego prawdopodobnie nie zmieni bo czy ktoś może mi podać przykład jakiejś ustawy którą Palikot tworzył?
    Zrobił coś dla Lublina czy swoich wyborców?
    Prosze o jeden przykład sejmowych osiagnięć tego pana żeby uwiarygodnić jego intencje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Yenno, a gdybym powiedział, że to nie opcja polityczna pozwala na przesadzanie kościołowi, a raczej że to Kościół narzuca pewne zachowania na scenie politycznej i w życiu społecznym? Zauważ, że na działania kościoła nikt nie ma wpływu a Kościół ma wpływ na wszystkich. Pokaż mi ten wpływ jakiejkolwiek partii na Kościół.

    W neutralnym światopoglądowo państwie, szkoły mają dni wolne od nauki, przeznaczone na inne zajęcia przeznaczać na rekolekcje i rozpoczynać rok szkolny mszą? To jest ta neutralna światopoglądowo szkoła??? Zaczekaj jak tobie dziecko powie, że jesteś niegodna i żyjesz w grzechu, więc trzeba się za ciebie modlić i sprowadzi ci do domu nawiedzone sekciary, z Duchem Świętym nad głowami. Nie przejaskrawiam, to autentyczny przypadek.
    Próbowałem rozmawiać na temat antysemityzmu na lekcji religii, w szkole im. Pamięci Majdanka. Nikt nie był władny cokolwiek zrobić i nikt nie był w stanie nawet zmusić katechetki do rozmowy z rodzicem, a ty mówisz o złej organizacji? To nie jest zła organizacja, to patologia w czystej postaci.
    Nie ma neutralności? Może i nie, w takim razie niech państwo zadba o usunięcie jakichkolwiek symboli religijnych ze szkoły i niech religia wróci na swoje miejsce, czyli do kościoła, może i nie będzie neutralności, ale za to będzie do niej bliżej. Symbole religijne mogą być dopuszczalne w szkołach wyznaniowych, ale i tam program MUSI być zatwierdzony przez kuratorium, bo inaczej świadectwa z tej szkoły będą nieważne - to jest neutralność, a nie rządy kaduka w państwowej szkole!
    Co do osiągnięć Palikota, to sobie poszukaj, ja za facetem nie przepadam, to mi to zwisa, ale coś tam jednak dokonał, z tego co widziałem :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dyszczo, neutralne to znaczy każde dziecko idzie tam na msze gdzie chce. Ateiści i tak nie chodzą.Jak jakaś biurwa zmusza to proszę nie ceduj tego na innych nauczycieli. tu nie o msze chodzi a o organizację szkoły. W mojej parafii było tak, w Ełku zresztą też, że msza była albo przed szkoła albo po. szedł kto chciał. Nie pamiętam aby na początku roku ktokolwiek sprawdzał obecność.Masz prawo zmienić szkołę. Jakby polonistka źle uczyła to sytuacja byłaby dokładnie taka sama. Nauczyciel mianowany ma angaż dożywotni i jak nie podpadnie dyrekcji to święty spokój także. Takie są przepisy.
    Brak symboli to przewaga ateizmu. Ja jestem za obwieszeniem symbolami takimi jak chcą uczniowie, rodzice, nauczyciele. Za pluralizmem i różnością

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda ,ze brak mi czasu na dyskusję..niestety życie....Pewnie Palikot wiele nie zdziała , ale kij w mrowisko wsadził dobrze .Moze "mrówki" zmuszą polityków do działania , a teraz w

    http://www.youtube.com/watch?v=I-W5ND6wj_A

    OdpowiedzUsuń
  15. Aj, jak cudna muzyczka!
    Zostaw ją trochę dłużej, albo wrzuć kiedyś jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witajcie! Niestety nie było mnie na miejscu i nie mogłem odpowiadać na bieżąco – tak więc dzisiaj – hurtem nieco myśli nieuporządkowanych: o samym Palikocie i "kiju w mrowisko" jeszcze będzie, pewnie w kolejnej notce, bo było nie było – ciekawe rzeczy się dzieją – to sobie jeszcze pogadamy :)

    co do neutralności światopoglądowej – no niestety , ale ta cała grupka działa "w imię" i "na rzecz" bardzo konkretnego światopoglądu, który w moim mniemaniu z "neutralnością" nie ma nic wspólnego

    Kościoła nie będę bronił jak niepodległości bo jakoś tak nie bardzo się czuję roli "dyżurnego katolika" w jakiej nieraz przychodzi mi stawać i osobiście uważam ze rozdział państwa i Kościoła dobrze by zrobił obu stronom. Starszy – jest wiele racji w Twoich zarzutach, ale wydaje mi się że patrzysz bardzo jednostronnie – tylko przez pryzmat problemów i złych rzeczy. I że łatwo przychodzi Ci uogólnianie. A jako ktoś kto Kościół zna bardzoo dobrze, niejako "od środka" czuję, że Twoje oceny są niesprawiedliwe. To że są kiepskie lekcje religii nie znaczy że nie ma bardzo dobrych.itd itp. Też jestem za przeniesieniem do sal katechetycznych i brakiem ocen na świadectwie. Szczerze mówiąc ani mnie grzeją ani ziębią te oceny – pomysł był Giertycha . W ogóle mnie nie zmartwi jak znikną. Również mnie nie zmartwi jak rekolekce szkolne będą w czasie pozalekcyjnym, bo praktyka pokazuje że system nakazowego spędu nie działa i nic nie daje.

    I myślę że jest potrzebna poważna rozmowa o obecnosci Kościoła w życiu publicznym chociaż w zasadzie ona już trwa - (również wewnątrz K-ła)! Ale dobrze, gdyby ta rozmowa odbywała się na zasadzie wzajemnego szacunku a nie pokrzykiwania, wieców , inwektyw i wzajemnych oskarżeń bo w ten sposób niczego się nie osiągnie.

    A poza tym naprawdę zupełnie nie uwazam, żeby to był podstawowy problem w Polsce dzisiaj. Natomiast te tematy są bardzo łatwe do politycznej "obróbki" tudzież pozyskania elektoratu i mam wrażenie że Palikot też o tym świetnie wie ...

    Starszy - muzyczkę zostawiam na trochę, a jakże :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No popatrz, a to ja w efekcie występowałem jako ten, który tonował antykościelne wypowiedzi i starał się zachować umiar - jakoś nie spotkałem w tych dyskusjach tych głosów o których mówisz. Nie wierzysz? Zapytaj Zbyńka :)
    A swoja drogą, to tak bardzo się ze sobą nie różnimy - też jestem za rozsądnym rozdziałem sfery państwowej i kościelnej, wcale nie mam ochoty na kolejną krucjatę, ale takie stonowane głosy, jak mój do niedawna, co najwyżej powodowały obrzydliwe zachowania tzw. "prawdziwków" i odsądzanie wszystkich innych od wszelkiej czci, przy milczącej postawie pozostałych wiernych. No to teraz trzeba rozmawiać z antyklerykałami prawdziwymi, a ja ich popieram i mi podobni a nawet o zgrozo, katolicy, ci nie "prawdziwi". Trzeba było aż tak sytuacje zaognić, żeby zrozumieć że sytuacja jest chora?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dudi, ponieważ uważasz, że moje wypowiedzi są znacznie przejaskrawione i że jestem zbyt dużym radykałem to popatrz tu - piąty komentarz od góry i podziwiaj ten entuzjazm w odpowiedzi. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Dyszczo - a widzisz! Gdzieś emocje musiały znaleźć ujście ;)
    Co do "milczącej postawy pozostałych wiernych" to ja jako konserwatywny liberał wobec ataków antyklerykalnych często "stoję w rozkroku" nad tematem i gdyby wyłączyć emocje myślę że można by było zupełnie sensownie porozmawiać... jednak w blogosferze trudno o jakieś wyważone rozmowy... emocje! emocje! emocje! gdy je widzę to uciekam... szkoda nerwów i niepotrzebnej szarpaniny

    OdpowiedzUsuń
  20. W Wybiórczej zdjęcie Palikota ze Środą, ona niestety ma odjazd antykościelny - śledzę jej felietony w GW (s środę!) pod kątem tego czy wreszcie w jakimś uda jej się nie dowalić kościołowi. No bardzo rzadkooo...

    Yenna - w Lublinie akurat niegłupi Życiński jest - choć przy kości, ale w ramach solidarności brzuchaczy (biskupem nie jestem i nie będę, chyba że zmienią Kodeks prawa kanonicznego) powiem tak - niech się Palikot odpieprzy od brzuchów (męskich, co do tych pozostałych to za dużym realista jestem żebym wierzył, że nie ;-)

    OdpowiedzUsuń