pyta europoseł Migalski na swoim blogu (zainteresowanych odsyłam ale nie zachęcam - wpis z z 3 sierpnia)
W każdym bądź razie autor chciał w swoim wpisie zastosować prostą i aż nazbyt widoczna sztuczkę manipulacyjną , by zdyskredytować swoich politycznych przeciwników (znaczy wyborców PO, bo przeciw nim była skierowana notka). Na czym sztuczka polegała? Otóż przytacza najpierw prostą historyjkę (w slangu wywierania wpływu zwaną metaforą, jednak z metaforą poetycką nie ma ona nic wspólnego) - jest to skecz , którego konkluzją i punktem kulminacyjnym jest pytanie zawarte w tytule niniejszej notki, po czym europoseł "wraca do rzeczywistości" i zadaje pytanie wyborcom PO: jak się czujecie?
W domyśle wiadomo - wszak w myślach jeszcze brzmi pytanie ze skeczu, które jest mocnym akcentem. Sztuczka prosta, żeby nie powiedzieć prostacka. I pewnie ostatecznie nikt z siebie dupka zrobić nie dał ale autor miał satysfakcję i pewnie poczuł się lepiej - ubliżył, poniżył...
Jerzy Sosnowski najpierw w Klubie Trójki, a później na blogu cytuje Aleksandra Kamińskiego - wielkiego harcerza, pedagoga i wychowawcę, przywódcę Szarych Szeregów i żołnierza AK - kopiuję i wklejam, bo to co pisał Kamiński jest dziś bardzo aktualne i jak ulał pasuje do bieżącej sytuacji w Polsce, gdzie obecnie (zresztą nie tylko obecnie ) mamy takie małe piekiełko ...
Mnie się poniższy cytat kojarzy bardzo jednoznacznie, ale myślę że każdy polityk powinien wziąć sobie ten tekst do serca, wydrukować bądź zapisać w kalendarzu jako memento... Bo czyż nie widać dzisiaj takich prostych czarnobiałych podziałów i demagogicznych komunikatów: my - dobrzy, oni źli bo nie tam gdzie my, my - patrioci, oni zaprzańcy...my - szlachetni - oni -dupki.... Wystarczy jeden, dwa dni poobserwować sobie życie polityczne
teraz wspomniany cytat z Aleksandra Kamińskiego...
czy z kimś/ czymś się Państwu nie kojarzy?
„Jedną z najprzykrzejszych właściwości życia partyjnego jest jakieś szatańskie otumanienie mózgów, które czyni z ludzi ongiś rycerskich, honorowych i uczciwych – ogłupiałych fanatyków, którzy we wszystkich innych partiach i stronnictwach politycznych, prócz własnego, dostrzegają tylko podłość i zdradę, fałsz, nikczemne intencje, nieudolność i złą wolę – oraz przekonani są, że najstraszniejsze ruiny i klęski spotkać są gotowe ojczyznę z rąk każdego z ich przeciwników politycznych”.
Witaj Dudi po raz drugi dzisiaj.
OdpowiedzUsuńSłowa Kamińskiego aktualne - to jest wlaśnie deprawacja wladzą. Wladza ma silną, zeburzającą moc. Jak wóda czy narkotyki. Dlatego trzeba z nią uważać - tym bardziej, że nie wywołuje społecznej dezaprobaty a wręcz przeciwnie. Na pocieszenie napiszę, że odstawienie od wladzy np przegrane wybory wywołuje niezwykle bolesny zespół abstynencki. Oj cierpią - mialem okazję obserwować kilka takich przypadków. To wskazuje, że jest jednak jakaś sprawiedliwość na tym naszym łez padole.
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Oczywiście, że zrozumiałem Twoj punkt widzenia - dotyczy poprzedniego tekstu
Ano.Zawsze sobie tak myślę , że ten partyjny podział , to głupi i nieprawdziwy podział . W każdej partii są mądrzy i głupi, kompetentni i niekompetentni, uczciwi i nieuczciwi, karierowicze i zaangażowani. jakby nam pozwolono głosować na ludzi , nie na partie to parlament wyglądałby inaczej.Ale prochu nie wymyśliłam.Ile ciszej byłoby w eterze. Chyba...
OdpowiedzUsuńMnie się też wszystkie inicjatywy PO nie podobają , ale sposób bycia i traktowania wyborcy czyli mnie przez członków PISk_lubu jest nie do przyjęcia. Od początku był jasny przekaz w stronę wyborcy : Jak nie zagłosujesz na mnie to jesteś dupkiem (pedałem, żydokomuną, osobą ograniczoną) No po takim dictum to ja już wolę być dupkiem ( no bo dupką to dwuznaczne by było).
Kartku - rzeczywiście - władza deprawuje i to nie tylko w politycznym kontekście (właściwie należało by napisać "może deprawować" bo jednak zdarzają się tacy którzy władzę sprawują z madrością)- a pewnie każdy ma w zanadrzu parę historyjek o takiej "przemianie" przez władzę
OdpowiedzUsuńQumo - dupką - czemu nie? wydźwięk nieco cieplejszy :D
Dudi
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to tylko kwestia stylu. Polski styl sprawowania wladzy jest pazerny. Na przykład ustapienie honorowe ze stanowiska tu jest rzadkością i traktowane jest ekscentryczno-chorobowe zachowanie. Popularny jest raczej model trwania z kurczowo wczepionymie we wladzę pazurami.Podejrzewam, że żaloba celebrowana przez miesiąc i te łzy krodyle były autentyczne, bo to ich dotyczyło. Wbrew pozorom - kłótniom, obelgom i knuciu - oni mają silne poczucie solidarności grupowej. zawsze wzruszają się tylko swoim losem.
Gdzie indziej faktycznie bywa inaczej. Po prostu lepszy styl dojrzałych demokracji
Pozdrawiam
Kartko - Oni to znaczy kto?
OdpowiedzUsuńdudi nie wiem , czy cieplej, ale tak poufalej żeby nie rzec sexi...
Tak obserwując tzw. scenę polityczna to mam wrażenie ze następuje jakaś anomalia chemiczna w polskiej polityce -najwięcej kwasu powstaje w imię zasad ...:P
Qumo
OdpowiedzUsuńOni to oni. Moje życie zatoczyło koło - w 80-tych latach byli oni. I teraz też są oni.
Pozdrawiam
Qumo, wolę tę milszą wersje :D
OdpowiedzUsuńZe zdumieniem zauważam niejaką ewolucję poglądów i upartyjnienie niegdyś niezależnych komentatorów - czyżby głosując na określona opcję jednocześnie bardziej akceptowali partię, ściślej się z nią identyfikując? Trochę to nie na temat ale coś z psychologią takie zmiany maja wspólnego - teraz ich wezmą na działaczy i tyle będzie tej niezależności? Ciekawe jakie wtedy będą mieli poglądy i jak się ześwinią?
To tak może nie bardzo na temat, ale czy ja wiem?
Kartku - od prawa, przez centrum do lewa - można znaleźć w naszym kraju polityków, którzy potrafiliby uprawiać politykę w stylu o którym piszesz - problem w tym, że zazwyczaj spychani są na margines... wystarczy spojrzeć na to co nasze wiodące partie zrobiły z "koncyliacyjnymi" (modne słowo ostatnio) politykami, którzy ciągnęli prezydenckie kampanie... byli potrzebni , kiedy trzeba było pokazać "dobrą twarz" - teraz już mają niewiele do powiedzenia... smutne ...
OdpowiedzUsuńdo dojrzałej demokracji jeszcze droga daleka, i choć czasem mam wrażenie, że już się u nas polepsza ale ostatecznie jest całkiem jak w tym przysłowiu : "co się polepszy to się popieprzy" ...
Dyszczo - weź jakiegokolwiek niezależnego komentatora - przejrzyj jego komentarze z jakiegoś dłuższego okresu (miesiąc?)- poglądy polityczne będziesz miał jak na dłoni :)
OdpowiedzUsuńNo, tak zrobiłem :)
OdpowiedzUsuńdlatego nie ma czegoś takiego jak "niezależny komentator" - każdy komentuje ze swojego świata.. ja na ten przykład również (jeżeli do mnie się odnosił ten wpis, chociaż myślę że nie, bo "komentatorem politycznym" jestem bodaj 2 dni :D )- w kazdym razie każdy jest zależny od swoich życiowych wyborów - politycznych, moralnych- to co pisze odzwierciedla jego świat na który składa się cała masa czynników - potem jest tzw. zasada konsekwencji i pójście za ciosem znaczy za tym co się wybrało i za czym się opowiedziało - i może tylko jedno: niezależnym jest się przez to że może pisać co uważa - to, to tak!! :)
OdpowiedzUsuńale zapłodniłeś mnie intelektualnie -może będzie z tego jakaś notka wieczorną porą :D
Dudi
OdpowiedzUsuńWarto patrzeć na politykę z pozycji wielkich w tej profesji. Od czasu do czasu wracam do wspomnień czy biografii silnych polityków XX wieku. Teraz akurat czytam wspomnienia de Gaullea. Gdy obserwujesz z takiej perspektywy współczesny światek polityczny dopiera zauważasz jego beznadziejną mizerię. Nie można pozwolić by współczesna, tutejsza norma ograniczyła perspektywę widzenia. Nie powinno się intelektualnie adaptować do tego co się tutaj wyrabia. Nie można tego uznawać za normalne. Bardzo dbam o poczucie dystansu do tego co się tutaj dzieje i chyba wychodzi mi to na dobre - tak czuję.
Nie ma i nie będzie Europy dwudziestego wieku, etyka rady mędrców , rady starszych odchodzi w niepamięć.Nie wrócimy do Rzymu , Aten .Mkniemy na osi czasu wraz z ludzkimi potrzebami i pożądaniami . Dziś pożądany jest wysoki status ekonomiczny obywatela i kraju. Nie masz, nie decydujesz. Państwa nie istnieją bez dochodów, nie stanowią o losie innych.. Ekonomia dyktuje rządzącym warunki . Dzisiaj nie wiem kogo stać na państwo etyczne ,i ideologiczne? Z oglądu światowych doniesień to Kubę i Koreę. Zatem etyki spodziewać się w polityce to tak jakby spodziewać się happy endu we współczesnym filmie.
OdpowiedzUsuńW Polsce jest tradycja schizmy politycznej, jesteśmy niemal w swych wyborach (nomen omen) podzieleni niemal po połowie ( nie wliczając tych którzy są oględnie mówiąc obojętni. Do tych się zaliczam, wydawałoby się dopóki nie obejrzę tv i nie przeczytam postu osoby, z którą sympatyzuję bardziej niż z którakolwiek lożą polityczną:]
cd. zatem nie wiem kartko czy kartku nadal, czy ja jestem my czy oni . Cóż a kryteria maja o tym decydować ?
OdpowiedzUsuńQumo
OdpowiedzUsuńNapisalem Ci wczoraj - są oni czyli system, nowa klasa, elita polityczna, aktorzy sceny politycznej .... itd, itp. Wybierz sobie. I jesteśmy my. Może Ty się nie czujesz ale ja się czuję wyalienowany od nich. Nasza partycypacja we wladzy jest symboliczna - wybieramy z podanych nam propozycji i tyle. Podobnie jak wybierasz jeden z trzech opakowan makaronu wyłożonych przez obsługę na ladzie supermarketu. Albo nie wybieramy co wydaje mi się współcześnie uczciwsze. Albo wybieramy sobie inne miejsce zamieszkania. To tak krótko bo miejsca nie ma na szersze wypowiedzi.
Co do Twojej opinii na temat polityki współczesnej to jest bardzo ponura i pesymistyczna. W niej jest zgoda na nadużycia wladzy, krótkowzroczność, brak wizji - na jakiś taki głupawy i podły charakter czlowieka. Są społeczenstwa, ktore inaczej to sobie ukladają. Sprawiają wrażenie szczęśliwszych społeczeństw. Gdy wracam do kraju to zawsze mnie uderza taki ponury wyraz twarzy ludzi. Nawet młodzi gdy się zamyślą mają na twarzach takie piętno przegranego życia. Polska polityka też jest taka ponura. Ostatnio często bywam w Czechach i tam tego egzystencjalnego lęku nie czuję.
Są społeczenstwa, ktore np bez problemów egzekwują obietnice wyborcze. Są też politycy, którzy mają zasady - na przyklad ich wiara nie ogranicza się tylko do ostentacyjnego modlenia się przed kamerą. ba są tacy, ktorzy się z wiarą nie obnosza - jak radzi Pismo. To się zauważa gdy się patrzy z dystansu. Tak więc nie sądzę, że na podstawie tutejszych aberracji można wyciągać wnioski dotyczące porządku polityki gdzie indziej. No i tego, że pewne zasady czy zdolności staly się anachronizmem.
Pisz jak wolisz - kartka, kartku?
Pozdrawiam serdecznie
Kartku - ja z poczuciem dystansu mam niejaki problem, bo ja jestem emocjonalny chłopak i lubię się angażować ;)
OdpowiedzUsuńcyt. kartka :"Co do Twojej opinii na temat polityki współczesnej to jest bardzo ponura i pesymistyczna. W niej jest zgoda na nadużycia władzy, krótkowzroczność, brak wizji - na jakiś taki głupawy i podły charakter człowieka. "
OdpowiedzUsuńNo bo jest pesymistycznie i podle . W tzw. cywilizowanym świecie ie atakuje się granic . Eksploruje sie rynek i nawet nie wie sz , ze jesteś napadnięty , że granice (wszelkie)przekroczone , ale nijak walczyć z tym nie możesz . Nie było wypowiedzenia wojny. Nie ma ofiar w sensie fizycznym, . Ulegamy, albo polegliśmy w sensie ekonomicznym. Kolaboranci sami opuścili tzw. ojczyznę ... granice. Ale liczy się "kapitał ludzki" :0
A czy zgadzam się na to ? Powiem inaczej - na swój sposób ja nie ulegam . Ale dzieci niech popłyną , polecą do Australii z dala od schedy kultury europejskiej w postaci współczesnej praktyki władzy cokolwiek to dziś znaczy.
trochę bredzę ale stateczne odwłoki tak mają po północy(jednak termin dupka, to już nie dla mnie -za figlarne)
aha podział : my i oni( władza w sumie , a nie , że TY PIS on PO i td ? -tak zrozumiałam :)
OdpowiedzUsuń