wtorek, 26 maja 2015

habemus Dudam

Tak sobie myślałem: jak wygra Duda dam mu czystą kartę. Tabula rasa. Zupełnie mi nie po drodze ze środowiskiem, z którego się wywodzi, ale w takich momentach czasem działa powaga urzędu - mam nadzieję , że Andrzej Duda wzniesie się poza spektakularne interesy własnej partii. Podobało mi się bardzo przemówienie zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów. Natomiast nie podobało mi się przemówienie odchodzącego prezydenta Komorowskiego - zwłaszcza jego druga (wojenna ) część. To był - jak dla mnie - zgrzyt i niespójność, zwłaszcza,że jednym z naczelnych haseł była "zgoda". Dziś nie potrzebujemy wojny. Dziś potrzebujemy tą Polskę podzieloną na pół jakoś posklejać.

Czy się da? Próbować trzeba. Myślę,że dla obozu rządzącego najgorszy rozwiązaniem byłoby traktowanie nowego prezydenta w sposób w jaki Kaczyński traktował Komorowskiego. Można się różnić i żyć w zgodzie. W Polsce jeszcze nie bardzo nam to wychodzi. 

Dla prezydenta-elekta mam trzy życzenia. Uznajmy, że są to "pobożne życzenia". "Pobożne" to dobre słowo, trendy.

  1.  W dzień wyborów nie było obok Dudy prezesa Kaczyńskiego. I wypadł zupełnie nieźle. Nie wiem jakie były ustalenia, ale życzę mu, by odciął pępowinę i prowadził własną, niezależną politykę. A model z niedzieli: Duda działa, a prezes siedzi w kapliczce, jest całkiem do przyjęcia.
  2. Życzę mu, żeby nie spełniał swoich wyborczych obietnic budżetowych - na szczęście sam z siebie nie jest w stanie -jest jeszcze bufor w postaci Parlamentu. Polski po prostu a to nie stać. Uznajmy, że to chwyty wyborcze.I nie wracajmy do tematu.
  3. W przemówieniu tuż po wyborze prezydent-elekt mówił o "odtwarzaniu wspólnoty".Mówił : :"Wierzę, że w demokracji różnimy się w poglądach, ale wspólnotę budują wzajemny szacunek i życzliwość. I bardzo chciałbym, abyśmy w Polsce zaczęli odtwarzać wspólnotę i chcę się do tego przyczynić. Po pięciu latach prezydentury chcę, aby ludzie mogli mówić: "Andrzej Duda jest prezydentem wszystkich Polaków" Życzę , żeby czem prędzej wszedł na drogę tego odtwarzania i  budowania jedności. Mogłoby mu pomóc to, o czym pisałem w pkt. 1, bowiem to właśnie Kaczyńskiego uznaję za naczelnego architekta podziału Polaków i jednego z największych szkodników politycznych w Polsce po 1989 roku i raczej entuzjastą jedności nie jest. Mam świadomość, że ta opinia również wynika z podziału, bo są tacy, którzy twierdzą że nie ma większego i mądrzejszego.... Jest co robić.Po obu stronach.


To tyle. Trzy życzenia. Dalej niech robi swoje a my będziemy się przyglądać. Tak jak mówiłem: ma u mnie czystą kartę. 

Póki co wracam na Myśli Paradoksalne. :)


2 komentarze:

  1. Chciałbym, żeby się twoje oczekiwania spełniły. Ale nie postawiłbym na to garści orzechów - póki co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiam się, że masz rację z tym niestawianiem ... :(

      Usuń