Byłem autentycznie przejęty tym co się tam działo.
I taka tylko jedna refleksja mnie naszła: można normalnie... z szacunkiem do siebie nawzajem i do tych którzy zginęli , można bez szczucia i ujadania , domysłów, oskarżeń i spektakli nienawiści, bez gierek i politycznych podtekstów...
Jestem w jakiś sposób zbudowany tym co się tam działo i jak się działo...
choć gdzieś tam w głębokim domyśle wiem, że to uczucie pryśnie jak bańka mydlana w momencie kiedy pojawią się zjadliwe komentarze...
może jutro? może pojutrze? i wszystko wróci do "normy"...
jak bardzo bym chciał się pozytywnie zaskoczyć, że będzie inaczej....
Logika co poniektórych powala. Dziś przed pałacem prezydenckim koleś z megafonem śpiewał taki tekst:
OdpowiedzUsuńTyle razy pragnęłaś wolności
Tyle razy gnębił Cię kat,
Ale zawsze czynił to obcy,
A dziś brata zabija brat!
Zabrzmiało niezwykle prawdziwie i Brat Swojego Brata, po kilkudziesięciu sekundach zmył się z placu. Ciekawe dlaczego?
Mój sąsiad działkowy, po siedmiu klasach podstawówki, gdy się dowiedział o braku zgody na przyjęcie kondolencji od Putina powiedział:
- Nieładnie, po to są pogrzeby, żeby się pogodzić i po to się rękę wtedy wyciąga. Tak było zawsze i tak się należy zachować. Jak nie ma zgody i na wesele proszą, to nieładnie nie przyjść a na pogrzeb przychodzi się bez tego. Nieładne to było.
życie płata czasem figle - ciekawe są takie paradoksy...
OdpowiedzUsuńnie wiedziałem o braku zgody na kondolencje od Putina....
Kochani Jarosław szukając winnego tragedii smoleńskiej powinien stanąć przed lustrem i napluć tamtemu oprychowi w tawarz
OdpowiedzUsuńCześć
OdpowiedzUsuńJa po tych miesiącach szaleństw z pewnym uczuleniem do pielgrzymki rodzin podeszłem. Nie chciałem wczoraj na to patrzeć. Ale potem trochę poczytałem o tych kłopotach samolotowych, rano wysłuchałem kilku wypowiedzi i mi uczulenie przeszło, bo zdaje się, że było Dudi jak piszesz czyli normalnie - po ludzku. A to po prostu budzi szacunek. No ale w tym samym czasie znów się kotłowało na Krakowskim - pochodnie, wrzaski, szczucie. Dwie Polski są - nie mam pojęcia jak to z nimi będzie.
Pozdrawiam
Wiesz Dyszczo, mi chyba żal Jarka. On już takie rzeczy mówi że chyba niedługo przymus leczenia będzie miał.Teraz widać jak nieszczęśliwym jest człowiekiem. On już ma jedna ideę: rewanż.
OdpowiedzUsuńA z pogrzebem Twój sąsiad ma rację.
ja cały czas twierdzę - zupełnie bez złośliwości, że bliscy Jarosława powinni go wysłać do sanatorium, tak żeby przez pół roku nie zajmował się polityką, doświadczył pomocy psychologicznej...doszedł do siebie...pogodził się z losem - tu nic się nie stanie jego ugrupowaniu - jest komu grać na politycznej scenie....
OdpowiedzUsuńwidziałem dzisiaj u Lisa piękną i poruszającą rozmowę z dwoma wdowami po generałach... to jest taki sposób mówienia, który łączy, zbliża... łagodzi... odrobina normalności ....powiew świeżego powietrza.Jeśli są dwie Polski, jak pisze Kartek, to ja chcę być w tej co one...
Dudi
OdpowiedzUsuńMyślę, że JK w jakimś sanatorium, bez tego szczucia by się po prostu rozsypał. On już inaczej nie może.
Myślę, że obaj się mylicie - nic mu nie zaszkodzi ani nie pomoże - klasyczny socjopata, spaczony emocjonalnie, niewychowany, niedojrzały, złośliwy, mściwy i do gruntu zepsuty. Niestety nie widzę dla niego lekarstwa, ani sanatorium - to się musi źle skończyć.
OdpowiedzUsuńNo tak; ciężka chora osobowość. Samo bycie socjopatą nie jest szkodliwe na większą skalę , jeśli nie ma wsparcia. Zauważcie , ze frustraci tego świata nic sami by nie osiągnęli i szkód by takich nie było- stały za nim szare eminencje i piekły swoje niecne pieczenie. Patrzę na świtę Jarosława i myślę kto za nim stoi i co z tego ma.
OdpowiedzUsuńja nie jestem takim nihilistą jak Wy, drodzy moi i myślę że demokracja wygra... gdzieś tam w głowie rodzą się pozytywne scenariusze (a co!) pozytywny scenariusz jest taki, że jeszcze się trochę pomęczymy po czem demokracja zwycięży i PiS z Jarosławem na czele podzieli losy choćby takiego LPRu i odejdzie w niepamięć... chłopaki mocno na to pracują a sondaże im lecą...
OdpowiedzUsuńdrugi mój scenariusz to wewnętrzna rewolucja i przejście do nowej formy/ nowej jakości i nowego stylu działania(coś takiego co dokonało się w partiach centrowych UW/PO) w drugim scenariuszu Jarosław również odchodzi w niebyt polityczny i spędza czas na czytaniu książek i pisaniu pamiętników Mariusz Błaszczak mógłby mu wtedy na przykład robić zakupy, a Joanna Szczypińska serwować herbatki...
No to faktycznie optymistycznie :) i tego się trzymajmy. Herbatki w niebycie politycznym :)
OdpowiedzUsuńMasz tu właściwą reakcje i wyjaśnienie tego co się działo podczas tej pielgrzymki
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8514671,Anna_Fotyga_pisze_dramat__Akt_drugi_w_trzech_odslonach.html
Oficjalne modlitewne, ekumeniczne skupienie pod przewodnictwem pierwszych dam i medialnych celebrytów przeciwstawiono zmanipulowanej przez TVN, podchwyconej przez inne media relacji z wieczornej manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Sam "przemysł nienawiści" wobec Jarosława Kaczyńskiego już nie wystarcza, nadszedł czas fabrykowania informacji