niedziela, 25 listopada 2012

notka o propolskim Pokłosiu


Chciałem sam obejrzeć ten film, bo nie do końca rozumiałem o co to całe zamieszanie na niektórych forach i portalach - właściwie zawiódł mnie tam rechot...tudzież właściwe środowisku polskiej prawicy nienawistne lżenie, a gdy na jednym bardzo "katolickim" forum przeczytałem wątek na temat filmu pt. "tylko świnie siedzą w kinie" (nawiązanie do haseł z okresu okupacji), a na youtubie obejrzałem "recenzję" guru Ziemkiewicza (który na wstępie przyznał, że filmu nie oglądał - sic!) do tego jeden z publicystów Rzeczpospolitej - niejaki Dominik Zdort - popełnił tekst p.t. "Śmiałem się na Pokłosiu" - postanowiłem pójść i obejrzeć...

Kilka przemyśleń i spostrzeżeń:

Doprawdy nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby po pierwsze śmiać się na tym filmie,po drugie ten swój śmiech opisywać ( to a propos Zdorta)...

Film trudny i smutny - siedziałem w napięciu właściwie od początku do końca - film prawdziwy - tego typu wydarzenia, postawy miały miejsce - i nie ma sensu tego wypierać... mało tego: to nie były postawy odosobnione... to kawał Polski... to prawdziwi Polacy mordowali Żydów, sprzedawali, denuncjowali... antysemityzm to była bardzo konkretna i bardzo powszechna postawa...echa antysemickich postaw wybrzmiewają również dzisiaj i nie trzeba daleko szukać.... wobec odradzających się w Europie i w Polsce nacjonalizmów trafiają na podatny grunt ... i wydaje się , że nieprzypadkowo akcja umieszczona została w czasach współczesnych  film ważny bo uderza w struny, które należy uderzyć (o tym za chwilę).

Czytam ważny tekst  Anny Bikont, autorki wstrząsającej książki "My z Jedwabnego" (historia spalenia Żydów przez Polaków w stodole w Jedwabnem była inspiracją do powstania Pokłosia). Tytuł tekstu jest cytatem z filmu : Taką prawdę chcesz ludziom mówić? Bikont porównuje wypowiedzi i postawy mieszkańców miasteczka z tymi , które ukazane są w filmie. I zarówno te współczesna jak i historyczne - są bardzo tożsame... Jeśli katolicki ksiądz straszy starsze kobiety we współczesnym Jedwabnem odmową pochówku na katolickim cmentarzu, jeśli będą poruszały temat, jeśli współczesna rodzina bije kobietę, która opowiada o tej zbrodni nie pozwalając jej z nikim rozmawiać, jeśli pan Leszek, rolnik odkrywający prawdę dostaje pogróżki i telefony - jak bardzo jeszcze antysemityzm jest w nas! I jak prawdziwe, a zarazem przeraźliwie smutne stają się słowa rzeczonego rolnika z Jedwabnego w reportażu Bikont: "Ksiądz taki sam, ludzie tacy sami, jeden szkopuł, że Żydów nie ma do mordowania".

Paradoksalnie - Pokłosie uważam za film bardzo propolski. Dlaczego? Zostawmy na chwilę naród, spójrzmy na człowieka: jeśli wydarza się w życiu  jakaś trudna historia - taka, która go - dajmy na to - upodliła...ten chcąc zachować twarz i godność- może ją potraktować ją jako swoiste memento...może - rozliczając się z przeszłością - po pierwsze uznać swoją winę i powiedzieć sobie : nigdy więcej! nie tak! Może też przeprosić, przebaczyć, zacząć budować na nowo.

Pokłosie wzbudziło ferment. Pokazało , że są sprawy niezałatwione, które powinny być naszym polskim wyrzutem sumienia, z którym jakoś trzeba się zmierzyć. Bo żeby iść w przyszłość trzeba się rozliczyć z przeszłością. Jeśli po obejrzeniu tego filmu pojawi się gdzieś w sercu i umyśle owo "nigdy więcej!" to już dla tego samego warto było ten film zrobić. W normalnym człowieku film wywołuje sprzeciw wobec antysemityzmu i jeśli taka postawa zakorzeni się choć w części społeczeństwa , jeśli posłuży rozliczeniu z przeszłością - staniemy się w jakiś sposób lepsi, a pewne postawy będą dla nas nie do przyjęcia - to znaczy dla mnie "propolskość" tego filmu. Ono nas w jakiś sposób straszy, wzywa do rozliczeń i wychowuje.  Rzecz w tym, żeby dać się wychować....

* * *

Pokłosiem Pokłosia dla mnie było to, że obejrzałem dwa dokumenty... te dokumenty wstrząsnęły mną o wiele mocniej niż film - pierwszym jest dokument Pawła Łozińskiego z 1992 roku  "Miejsce urodzenia" (odkrywana przez syna - Henryka Grynberga historia zabicia ojca , którego polski rolnik zarąbał siekierą, by sobie przywłaszczyć oddane na przechowanie krowy koresponduje z ukazaną w filmie historią mieszkańców miasteczka Łapy , którzy mordują Żydów, by sobie przywłaszczyć gospodarstwa - tego odwołania do dokumentu Łozińskiego nie kryje zresztą Pasikowski)

drugi dokument:Jedwabne i holocaust, który pozwala szerzej spojrzeć na problem antysemityzmu (świetne wypowiedzi Jana Karskiego):


każdy , kto uważa, że takie postawy to mało znaczący margines, powinien sobie te dwa dokumenty obejrzeć... i też rozejrzeć się wokół siebie... 

Czy warto obejrzeć Pokłosie ? Warto. I warto je potraktować jako swoiste memento. I skorzystać z okazji, by pewne sprawy w sobie poukładać.

na koniec dwa cytaty cytat, z Jana Pawła II:

"Anysemityzm, jak również wszelkie inne formy rasizmu, są >>grzechem przeciwko Bogu i ludzlości<< i jako takie muszą być odrzucone i potępione" 

i z listu pasterskiego polskiego Episkopatu (!):

"Mimo tak licznych heroiczny przykłaów pomocy ze strony chrześcijan Polaków byli i tacy, którzy pozostali obojętni na tę niepojętą tragedię. Szczególnie bolejemy nad tym spośród katolików, którzy w jakikolwiek sposób  przyczynili się do śmierci Żydów. Pozostaną oni na zawsze wyrzytem sumienia także w wymiarze społecznym. Choćby tylko jeden chrześcijanin mógł pomóc, a nie podał pomocnej ręki Żydowi w czsie zagrożenia lub przyczynił się do jego śmierci, każe to nam prosić nasze Siostry i naszych Braci Żydow o przebaczenie"
 na zdjęciu: Jedwabne dziś, pomnik (wielokrotnie besczeszczony) w miejscu spalonej stodoły:

7 komentarzy:

  1. I to jest najmądrzejsze pokłosie "Pokłosia" jakie dane mi było przeczytać ...
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo dziękuję za ten tekst. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. No, ale co wspólnego z antysemityzmem ma dokument Łozińskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokument dotyczy jednego tragicznego wydarzenia... jeśli umieścić je w szerszym kontekście wielu wydarzeń tego typu - okazuje się, że ma i to bardzo dużo... - to jeden aspekt

      drugi aspekt: łatwość z jaką Polak mógł zamordować Żyda i nie ponieść praktycznie żadnych konsekwencji... - film pokazuje, że wszyscy wiedzieli kto i dlaczego, i nawet jeśli większości było smutno i żałowali biednego Abrama, to co z tego?...

      Usuń
    2. A uważasz, że gdyby tym zamordowanym nie był Żyd, a Polak, który z jakichś powodów musiałby ukrywać się przed Niemcami, to morderca poniósłby jakiekolwiek konsekwencje?

      Usuń
    3. nie wiem czy prawne, ale społeczne na pewno...

      Usuń
  4. To ważny film. Nic dodać, nic ująć! Bardzo polska ta 'dyskusja', Norwidowska nawet: Czy ten ptak gniazdo kala co je kala, czy ten co mówić o tym nie pozwala? I to wcale nie jest temat maturalny...

    OdpowiedzUsuń