niedziela, 12 lutego 2017

do kupy

W jednym ze styczniowych Tygodników Powszechnych ukazał się znakomity felieton Andrzeja Stasiuka , który nie powinien pójść w zapomnienie. Dobrze by było , gdyby stał się inspiracją. Taka fantazja na temat pisania listu do  polityków przez ludzi kultury. Inspiracją był obraz Ilii Riepina "Kozacy zaporozcy piszą list do sułtana":

 

Pisanie miało wyglądać tak, że wszyscy siedząc wspólnie w jakimś lokalu dyktują list - każdy dodaje coś od siebie, w swoim stylu - po jednym zdaniu. Chwin, Penderecki, Masłowska, Varga, Waglewscy, Świetlicki , Smarzowski, Jakubik i inni... Pozwoliłem sobie zebrać do kupy to co - wedle imaginacji Stasiuka - rzeczeni ludzie kultury dyktowali, bo w samym felietonie list jest rozproszony. Jedyna moja zmiana jest taka, że niczego nie wykropkowuję, bo i po co? Niektóre określenia są tyleż adekwatne, co ponadczasowe. 

Wy, politycy, diabły tureckie, bracia samego diabła i Lucyfera sekretarze. Jacy z was politycy, jeśli nie umiecie gołą dupą jeża zabić. Kucharze wy babilońscy i kołodzieje macedońscy, świńskie pastuchy Wielkiego i Małego Egiptu, świnie armeńskie!kobyle zady! psy rzeźnickie! szatańskiego węża potomki i chuje zgięte!

Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, rok w księgach zapisany, dzień taki jak u was, za co możecie nas w dupę pocałować!

I nie mogliby nasi twórcy kultury, muzycy, pisarze -  napisać podobnego listu do dzisiejszych naszych polityków? Nie mogliby? Dając upust swoim emocjom, tudzież przekonaniom? Osadzając list we współczesnych realiach? Pewnie sami adresaci niewiele by zrozumieli, może nie chwyciliby metafor i porównań, a i - zważając na rzeczywistość - pewnie zupełnie by się takim listem nie przejeli, ale chociaż lektura by była przednia

a tutaj rzeczony felieton Stasiuka:KLIK

foto: Maksymilian Rigamonti, za : czarne.com.pl